Zegarek lepszy od telefonu 0
Zegarek lepszy od telefonu

Ludzie dzielą się na dwa typy: tych ułożonych, zawsze punktualnych i sumiennych oraz tych wiecznie spóźnialskich, roztrzepanych i zapominalskich. Ja oczywiście należę do tej drugiej grupy. Sytuacje, które mi się przydarzają (nagminnie) czasem są zabawne, czasem wręcz tragiczne. Ale zanim przejdę do meritum, przytoczę Wam kilka przykładów, a właściwie to jeden przykład, w którym zawarte jest combo moich wszystkich negatywnych cech.

Często zapominam wyłączyć żelazko. Można nawet powiedzieć, że to już taka moja mała tradycja. Jakiś czas temu umówiłam się z koleżanką na kawę. Oczywiście na konkretną godzinę – 16.00. Ja, jak to ja, o godzinie 15.30 przypomniałam sobie, że mamy się spotkać. No to pędem do łazienki – jakiś szybki prysznic i tapetowanie. A że nie miałam się w co ubrać (jak zawsze!), wyciągnęłam jakąś świeżo wypraną i jeszcze nieuprasowaną sukienkę. Chwytam szybko za żelazko – czekam, czekam, czekam… Nie nagrzewa się. O, nie podłączyłam do prądu. No dobra, sukienkę w końcu wyprasowałam, przebrałam się, dłuższą chwilę szukałam butów i w końcu wyszłam. Przeszłam może z 200 metrów i przypomniałam sobie, że nie wyłączyłam żelazka. No to wracam się. A uwierzcie mi, że bieg na szpilkach nie należy do łatwych, a przy okazji – w moim wykonaniu wygląda komicznie. Wchodzę do domu… Eee, jednak je wyłączyłam (sukces!). Dotarłam na miejsce o godzinie 17. Ups! Kiedy jednak zapytałam, czy koleżanka długo czeka, stwierdziła, że dopiero przyszła, bo wiedziała, że się spóźnię. No cóż, jestem z tego znana.

Ale teraz przejdźmy do meritum. Ten dzień miał być wyjątkowy. Nasz ślub! Oczywiście w kościele mieliśmy być na konkretną godzinę. Jakby nie mogli zrobić dowolności – kto zdąży, to jest. Z Panem Kupą umówiliśmy się, że spotkamy się na miejscu. Szykowałam się jak zawsze, czyli o wiele za wolno. Kiedy byłam już prawie gotowa, spojrzałam jeszcze na telefon, żeby zobaczyć która godzina. O, powiadomienie! Koleżanka udostępniła coś na fejsie. O jeżuniu, małe kotki, jakie śliczne. A jak ładnie się bawią! Filmik się skończył i automatycznie załadował się następny. Hehe, kompilacja śmiesznych zwierzaków. Uśmiałam się do łez. Yyyy, to która to była godzina? O matko, 15.00, właśnie zaczyna się mój ślub! Ale, że jak? Beze mnie? Rozdzwoniły się telefony. Gdzie jestem? Za ile będę? Czy się rozmyśliłam? A ja tylko chciałam godzinę sprawdzić. Oczywiście na ślub spóźniłam się 20 minut. Ksiądz był tak łaskawy, że poczekał. A wiecie, co dostałam od ziomeczków Pana Kupy? Zegarek! To cudowne urządzenie, na które spojrzysz i od razu wiesz, która godzina. No i właśnie dlatego zegarek jest lepszy od telefonu. Jeszcze mi się nie zdarzyła sytuacja, że chciałam sprawdzić godzinę na telefonie i rzeczywiście ją sprawdziłam. A to jakaś wiadomość na fejsie, a to sms, a to powiadomienie z Youtube’a. No i kończyło się na godzinnym przeglądaniu internetów, a znajomi mogli sobie czekać…

Komentarze do wpisu (0)

Wersje językowe
Waluty

Tel: +48 531 731 317 | Email: sklep@pankupa.pl

Bestsellery
Portfel Pana Kupy
Portfel Pana Kupy
14,99 zł
Śmieszne Naklejki Pan Kupa
Śmieszne Naklejki Pan Kupa
7,90 zł
Skarpety Pana Kupy Full Print HD
Skarpety Pana Kupy Full Print HD
17,99 zł
Długopis żelowy z Panem Kupą na pokładzie
Długopis żelowy z Panem Kupą na pokładzie
6,30 zł
Skarpety Pana Kupy Full Print HD
Skarpety Pana Kupy Full Print HD
17,99 zł
Duża Poduszka Pan Kupa
Duża Poduszka Pan Kupa
49,99 zł
Skarpety Pana Kupy. Pani Kupa w koronie
Skarpety Pana Kupy. Pani Kupa w koronie
17,99 zł
do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl