Gdybym ze wszystkich możliwych świąt miała wybrać to jedno, wyjątkowe, ulubione… Co by to było? Urodziny? Nie sądzę! Wówczas patrzę w lustro i zamiast cieszyć się, że mogę świętować, zauważam kolejną zmarszczkę. I z przykrością zdaję sobie sprawę, że się starzeję. No to jakie to święto? Hmm… Najlepiej takie, kiedy nie trzeba się zbytnio wykosztowywać, żeby móc świętować. Z pewnością więc nie będzie to Boże Narodzenie, bo przecież prezenty kosztują masę! Nie będzie to też Wielkanoc, no bo jajka podrożały…
Dodano: 07-02-2018 w kategorii: Pamiętnik Pani Kupy autor: