Jojo – gadżet, który szczególnie kojarzy mi się z dzieciństwem. Można by powiedzieć: „Gimby nie znają”. Zabawka ta jest stara jak świat, a dawała zawsze tyle radości. Kto by pomyślał? Kawałek sznurka i szpulka, a można się tym było bawić godzinami. Jeśli posiadałeś jojo, byłeś na podwórku kimś. A jak umiałeś wykonywać te wszystkie triki i sztuczki, miałeś szacunek na całej dzielni. Moje jojo budziło ogólny podziw – było świecące! Ci, którzy nie mogli sobie pozwolić na nową zabawkę, podbierali ojcom szpulki po żyłkach wędkarskich i nawijali na nie sznurki. Ale to już nie to samo. Ale jak w ogóle powstało jojo?
Dodano: 17-11-2017 w kategorii: Pamiętnik Pani Kupy autor: