„Dzień dobry, dziś święty Walenty /Dopiero co świtać poczyna /Młodzieniec snem leży ujęty / A hoża doń puka dziewczyna (…)” – co było dalej można się domyślać, a jeszcze lepiej sięgnąć po „Hamleta” Szekspira. Zgodnie z angielskim obyczajem w dniu św. Walentego młodzi ludzie wybierali sobie sympatię płci przeciwnej na cały rok, przesyłając swojej wybrance osobiste upominki. Na wyspach brytyjskich obyczaj ten trwa prawdopodobnie od 1476 roku – właśnie w tym dniu w pary łączą się tam ptaki. Z czasem upominkiem stała się kartka pocztowa, czuły liścik. W XIX wieku obyczaj ten zagościł w Ameryce, a z czasem rozpowszechnił się również w zachodniej Europie. Do Polski zwyczaj dotarł na początku lat 90. ubiegłego stulecia.
Kim był św. Walenty?
Święty Walenty to rzymski kapłan, który został ścięty za czasów prześladować cesarza Klaudiusza Gota, około roku 270. Jego życiorys i okoliczności śmierci nie są dokładnie znane, jednak legenda mówi, że Got był niezwykle uczuciowym człowiekiem i gorliwym kapłanem, który udzielał – wbrew carskiej woli – ślubu zakochanym. Za wyznawanie wiary chrześcijańskiej został uwięziony, ale jeszcze przed ścięciem zdołał wyświadczyć przysługę niewidomej córce więziennego strażnika, wysyłając jej kartkę podpisaną „Od Twojego Walentego” i przywracając jej wzrok. Kartka ta była pierwszą walentynką.
Zwyczaj wręczania prezentów
W kulturze anglosaskiej od średniowiecza św. Walenty opiekował się zakochanymi. Dzień 14 lutego był w Anglii dniem niezwykłym – w średniowieczu młodzi rycerze losowali imię jakiegoś świętego, którego mieli naśladować. Natomiast od XVII wieku - w obyczajowości angielskiej - kobiety losowały w tym dniu imię mężczyzny, który przez najbliższe dwanaście miesięcy miał służyć z oddaniem swojej wybrance. W czasach królowej Wiktorii Walentynki były nie tylko świętem zakochanych, ale również okazją do celebrowania miłości rodzinnej, życzliwości oraz przyjaźni. W domach istniał zwyczaj wyrobu pierników w kształcie serduszek, którymi domownicy wzajemnie się obdarowywali.
W początkach XIX wieku święto to dotarło do Ameryki i wysyłanie liścików bliskim osobom stało się prawdziwą tradycją. Co więcej, po 1845 roku ilość otrzymanych przez dziewczynę walentynek stawała się wyznacznikiem jej towarzyskiej pozycji. Do Polski święto przywędrowało pod koniec XX wieku, choć walentynkowe zwyczaje pojawiały się już w czasach przedwojennych, kiedy to w szkołach dzieci sporządzały w dniu 14 lutego laurki dla swoich nauczycielek i bliskich.
Tradycja Przytulanek Pana Kupy
W XXI wieku w Polsce została zapoczątkowana nowa tradycja, związana z walentynkowym świętem. Mowa tu o zwyczaju wręczania poduszek – przytulanek, które samotnym doskonale zastępują partnera, tym w związku służą przypomnieniu o obecności ukochanej osoby nawet wówczas, kiedy znajduje się daleko. Tradycję tę zapoczątkował Pan Kupa, którego misją było zawsze pomaganie i doradzanie innym. Nad zadowoleniem swoich klientów pracował całymi dniami, pozostawiając niestety na coraz dłuższe godziny stęsknioną Panią Kupę. Kiedy w końcu charyzmatyczna kobieta, po kolejnych samotnych Walentynkach wyraziła swój żal krzycząc, że chyba uszyje sobie poduszkę i będzie ją przytulała zamiast Pana Kupy, jej mąż nie tylko wyraził skruchę, ale i znalazł sposób, by zawsze byli blisko siebie. Walentynkowy wieczór spędzili wspólnie na szyciu poduszki Pana i Pani Kupy, które wzajemnie sobie wręczyli. Co więcej, postanowili podzielić się swoim pomysłem z innymi sprawiając, że od tej chwili nikt, kto ma ze sobą poduszkę ich pomysłu, nie może czuć się samotny.